Wołyń 1943
Menu
  • Katalog on line
  • Relacje świadków
  • Symbol Pamięci
  • Miejsca kaźni
  • Portal Edukacyjny IPN
  • O wystawie
  • Aktualności
  • |EN|
  • |UA|
  • 15_ikona1.jpg

    Rodzina nauczycieli Głowackich zamordowanych w lutym 1944 r. w mieście Ołyka, pow. łucki w woj. wołyńskim, na kilka godzin przed zajęciem miasta przez wojska sowieckie. W tym czasie w Ołyce ukrywało się jeszcze kilkunastu Polaków, pozostali ewakuowali się wcześniej z obstawą oddziału samoobrony do kolonii Przebraże w pow. łuckim, inni wyjechali wcześniej do Łucka.

  • XIV_2.jpg

    Pogrzeb sześciu Polaków zamordowanych przez UPA w październiku 1943 r. w kolonii Mataszówka, pow. łucki w woj. wołyńskim.

  • pan.jpg

    Henryk Janaczek ze wsi Siomaki, pow. kowelski w woj. wołyńskim. W wyniku napadu UPA 1 września 1943 r. ciężko ranny, lewa ręka pozostała trwale okaleczona. Wraz z nim w szpitalu w Kowlu przybywała również Janka – poszkodowana w tym samym napadzie koleżanka ze wsi, która na skutek traumy zachorowała psychicznie i dwa lata później zmarła.

Nie ma końca tego nieszczęścia

Nie ma końca
tego nieszczęścia

Moi rodzice z ostatniego sierpnia na 1 września 1943 r. czuwają całą noc. Są zdecydowani opuścić Siomaki i wyjechać do Maciejowa. Wszystko spakowane, śpimy w odzieży. Nagle głos matki – Uciekajcie, gdzie kto może, koniec naszego życia. Biegnę przez podwórko za stodołę, zacząłem biec w stronę lasu, zaczęto strzelać do mnie, początkowo co kilka sekund, a później bardzo często. Poranienie lewej ręki odczułem, w prawą rękę – kiedy byłem ranny – nie odczułem. Dotarłem do Kowla. Niemiecki lekarz skierował mnie do szpitala w Kowlu.

Gdy nastąpiła cisza, matka wyszła z ukrycia, zobaczyła ojca leżącego przed domem na wznak, twarz i oczodoły były zalane krwią, przy trupie siedziały dwa nasze pieski, ciało brata leżało przy brzegu podwórka.

Henryk Janaczek, były mieszkaniec wsi Siomaki, pow. kowelski w woj. wołyńskim.

Czytaj całą relację

© 2023 Wołyń 1943 Wołają z grobów których nie ma