Krwawa niedziela na Wołyniu
Krwawa niedziela na Wołyniu,
11 lipca 1943
Ksiądz [Jan Kotwicki] rozpoczął sumę, a ja z kolegą Jankiem Żebrowskim stanęliśmy za drzwiami kaplicy. Razem z ludnością z poprzedniej mszy było około 200 osób. […] Po Podniesieniu zauważyłem, stojąc obok drzwi, podejrzany ruch. Zobaczyłem, że kilku banderowców ustawiło ręczny karabin maszynowy typu „diechtiarow” i poczęli strzelać do ludzi seriami i z pojedynczych karabinów. […] Ludzie zaczęli uciekać drzwiami bocznymi obok zakrystii i chóru. Kaplica jednak otoczona była szczelnie i bez przerwy rozlegały się strzały. […] Trwał krzyk, jęki i rozdzierający uszy wrzask dzieci.
Zygmunt Abramowski, były ministrant w parafii Chrynów, pow. włodzimierski w woj. wołyńskim.