-
Dwa pomniki na mogile Polaków zamordowanych 9 lutego 1943 r. w kolonii Parośla, pow. sarneński w woj. wołyńskim. W tej pierwszej masowej zbrodni zginęło ponad 150 osób, stałych mieszkańców i osób z innych miejscowości, którzy w tym czasie znaleźli się w kolonii. Mordu dokonała podstępnie, udając sowieckich partyzantów, sotnia UPA Hryhorija Perehijniaka „Dowbeszki-Korobki”. Szary pomnik z błędną datą (14 lutego) został postawiony w 1974 r. z inicjatywy Ukraińca Antona Kowalczuka z sąsiedniej wsi i latami był przez niego pielęgnowany. Na pierwszym planie pomalowany na niebiesko pomnik ufundowany w 1994 r. przez Polaka, byłego mieszkańca sąsiedniej kolonii.
-
Plan kolonii Parośla z zaznaczonymi domostwami i ich właścicielami oraz liczbą osób w rodzinie, sporządzony przez ocalałego byłego mieszkańca Romana Strągowskiego
Początek zagłady
Początek
zagłądy
Dowódca [UPA] powiedział nam: – Musicie się położyć, my was powiążemy, żeby Niemcy was nie skrzywdzili za przetrzymywanie i karmienie partyzantów. Rozkazał położyć się twarzą do podłogi i nastąpiło bestialskie mordowanie, rąbanie naszych głów siekierami. […] W czasie mordowania słyszeliśmy krzyk mamy, która kątem oka musiała widzieć mordowanie dziadka, babci i [naszego] ojca, gdyż leżała obok niego. Po chwili ucichła. […] Byłem uderzony obuchem siekiery w tył głowy. […] Lila była także uderzona obuchem w tył głowy.
Witold Kołodyński, były mieszkaniec kolonii Parośla – wraz z siostrą i jedenastoma innymi ciężko rannymi ocalał z rzezi.